Wtorek

I nie ma prądu, piszę na komórce, co czasami robię tylko w podroży. Kawa na szczęście była w termosie, bez niej byłbym głęboko nieszczęśliwy. Ale widzę jak wpisane są we mnie te poranne rytuały. Prysznic przede wszystkim. I kawa. Otwieram pocztę, maile i messenger.Zaglądam do Onetu i do WP. Teraz robię to na komórce, ale to nie to samo.

Czytam książkę nadesłaną na zakopiański konkurs, o historii schroniska na Pięciu Stawach. Autora rozmawiała też ze mną, ale ja mam mało wspomnień, chociaż został we mnie niezwykłość tego miejsca. Środek lat 70. Zapach mrozu, zarys gór, gwiazdy nocą. I te alkoholowe biesiady w kuchni z właścicielami schronisk,. z Andrzejem i Józkiem Krzeptowskimi. Ten stół był zarezerwowany tylko dla przyjaciół. Zima, śnieg po pas. Z trudem doszliśmy do schroniska niosąc narty i alkohol w plecakach. Kierownikiem wyprawy był Joho Umeda, mój przyjaciel Japończyk, który z kolei przyjaźnił się z Krzeptowskimi. Nie byliśmy pewni, czy dobrze idziemy, chwilami zapadaliśmy się głęboko, po pachy w śniegu. Noc. Ależ ja wtedy miałem kondycję, Joho tracił siły. Marek Urbański wspinał się, więc w dobrej formie, ciągnęliśmy we dwóch Joha do góry. Te narty na ramieniu były utrapieniem. Nagle zabłysły światła, jak pochodnie, to bracia Krzeptowscy wiedząc jakie są warunki schodzili po nas, ale to już było blisko schroniska.
Teraz schroniskiem kierują córki Andrzeja, Marychna i Marta, Martę znam, była na moim spotkaniu autorskim w Zakopanem, dwa lata temu.(moja czytelniczka) Nieustająco zaprasza do schroniska. Marta ma w twarzy oblicze ojca, a ten miał niezwykłą, góralską wzorcową urodę. I cudowanie mówił gwarą, sypiąc roziskrzonymi humorem opowieściami.
A książka jakby przeładowana anegdotami i relacjami. Ale ciekawa dla mnie, bo odnajduję dawnych znajomych.

Jak ja zazdroszczę pisarzowi Jakubowi Żulczykowi, ma praces bo napisał, że Duda jest debilem. Zdobył już nawet sławę międzynarodową, mówiono tym nie tylko w BBC. Ja pisałem o wiele gorsze rzeczy o Dudzie. I nic. A przecież taka afera to do dla literata świetna promocja książek. Debil czy po polsku idiota, moim zdaniem nie dotyczy to Dudy. Nie jest debilem. Dosyć sprawnie myśli. Z nim jest o wiele gorzej. Jest człowiekiem pozbawionym charakteru. I służy haniebnej sprawie niszczenia Polski przez PiS.

PODYSKUTUJ: