środa

to badawcze budzenie się – jak się czuję. Jako tako. Taksówką do Superstacji. Dano tam nie byłem, znajome kąty. Wojtka Jagielskiego nie lubiłem, wydawał mi się głupkowaty, ale mi przeszło. Przygotował się aż za dobrze, wszystko o mnie wiedział  i wiedział  jak pytać. Czułem się jak koń dobrze prowadzony przez jeźdźca.  Spotkałem tam przed programem Hanię Bakułę. Nie wiem jeszcze kiedy to będzie emitowane. Pokazaliśmy w programie „Kolonię karną”….a co do Kolonii …. Anglicy , wydawnictwo Olympus, chce to wydać, ale ne pewnych warunkach i muszę się dobrze nad tym zastanowić.

Kierowca taksówki – Macierewicz to świr. Powiedziałem to kiedyś Macierewiczowi w twarz w telewizji. On na to, że go stygmatyzuję.

Sesja zdjęciowa, młody, wiotki fotograf uwija się, dobrze się z nim czuję, ale czuję też idiotyzm tego pozowania, w sytuacji kiedy nie mam niczego ładnego do pokazania. Obieranie twarzy, jak kartofla ze skóry…

Uczenie Frania jazdy na rowerze, integrowanie dzieci z dziećmi nowych sąsiadów….

 

PODYSKUTUJ: