środa

Od czasów niemowlęctwa nie spałem tak długo. To zapewne psychotropy, które biorę. Czas to skonsultować z moją panią profesor. Dzisiaj był u niej z mojego polecenia mój przyjaciel. Depresja. Uprawia sporty w najwyższym stopniu ekstremalne, a ma takie problemy,…może właśnie dlatego w nim tyle odwagi. Śmiertelnej odwagi.

Mam poczucie, że nikt, prawie nikt nie czyta mojego bloga, i czasami niespodzianka. Opisałem niedawno wizytę w naszym międzyleskim sklepiku rybnym prowadzonym przez Kaszubkę, i od Ewy która dzisiaj kupowała tam ryby wiem, że one już o tym od kogoś wiedzą.

Obiad na tarasie. Potem spacer do lasu, wyszedłem szukać tematów, a wróciłem z niczym, za to wylizany słońcem.

Dokument o Trumanie Capote. Ładna jego myśl, przesłanie: „Nie pozwól aby prawda, zepsuła ci dobrą opowieść.” Tylko gdy się to rozumie można zostać pisarzem, nawet tym walczącym o prawdę. Pisarz musi umieć czasami kłamać, aby pisać prawdę.

Skoro mam jednak czytelników, (na pewno siedem osób 🙂 ! )muszę bardziej się starać. Mniej błędów, wbrew swojej dysleksji i więcej wpisów. Więcej więc pisać i gęściej.

Korekta „Arytmii i kwarantanny”. Puściliśmy mimo starannej redakcji kilka błędów, na szczęście korektorka była czujna. Opisując dziewczynę, która była w maseczce, napisałem, że miała płonące usta. 🙂 Od biedy mogły jej płonąć pod maseczką, ale biedna wtedy maseczka. Widzę, że książka ma szanse ukazać się pod koniec maja.

Telefon czy mogą wziąć udział w Big Book Festiwal, pod koniec czerwca. Niestety będę już nad jeziorem. A szkoda bo brakuje mi spotkań z tymi dla których piszę.

Siedziałem cały dzień nad komputerem by napisać opowiadanie na pół strony. Czy w ogóle można napisać dobre tak krótkie opowiadanie. Wątpię.

PODYSKUTUJ: