sobota

tenis Świątek – Sabalenka, identyfikuję się z Polką, więc wygrałem. Spora przyjemność z tego.

Ma Małgosia i Andrzej Titkow u nas. Na kawie i ciastku. Znam ich od wielu lat, ale po długim czasie dystansu, znowu z nimi blisko i serdecznie. Andrzej trochę Hiob, uważa, że ciązy na nim fatum, nic mu się nie udaje, też zawodowo, do dawna nie zrobił filmu i żadnych perspektyw. na dodatek tonie w długach. Ma w sobie coś bezkompromisowego, cenie to w nim, bo zarazem jest elastyczny. Małgosia bardzo kolorowa, świetnie gada, tak gada nie mówi, z wielką swadą i z poczuciem humoru.

PODYSKUTUJ: