piątek

I znowu piątek, piątek za piątkiem….

Wczoraj z Antosiem u psychologa, rozmawiamy o jego uzależnieniu od gier, pani psycholog ok, ale wiem to wszystko co mówi, mógłbym się z nią zamienić rolami. Antek zadowolony po spotkaniu, uznał, że wygrał to starcie 1 do 0. Niewiele rzeczywiście zwojujemy dopóki sam nie uzna, że istnieje jeszcze jakiś świat poza grami.

U stomatologa, rwanie trzonowego zęba. Gładko to poszło i było niemal przyjemnie. Będę musiał sobie wstawić dwa implanty. Starzenie się to utrata, nie tylko zębów. Ale wpadłem po tym zabiegu w świetny nastrój, wszystko zdawało mi się łatwe, lekkie i przyjemne. Myślę, że wielu ludzi jest w tym stanie cały czas, co za luksus.

PODYSKUTUJ: