czwartek

tenis w samo połudznie, rześko, morska pogoda. Łukasz przywozi dla mnie stare Polityki a ja mu pożyczam biografię Leonarda. Nie tylko pożyczam Łukaszowi książki, nawet namawim go co ma ode mnie pożyczyć. Jest uważnym, mądrym czytelnikiem i bardzo pilnie oddaje książki. A mi nie pożycza, raz go prosiłem by mi coś pożyczył, odmówił. Jakbym go prosił o pożyczenie żony. Kocha swoje książki. Uważam,że nie wolno się mściwie rewanżować, tylko dobrze. Do książek, które pożyczam, być może nigdy już nie będę zaglądał. Co za egoizm kazać im stać w wielkim milczneiu na półce do końca ich dni. Bo książki też umierają.

PODYSKUTUJ: