Czwartek

jak na siebie dzisiaj energicznie, telefon do Uchańskiego bliskiego  mi szefa Iskier, nie ma dla mnie dzisiaj czasu, jest u niego redaktor Domański, szef Przeglądu gdzie piszę felieton,  kilka z nim serdecznych słów…

Do Ferio, pobliskiego centrum handlowego niedawno oddane do użytku. O moim stanie świadczy to, że tam jeszcze nie byłem. Bardzo mi się tam podoba,  jasno i przestronnie. Kupuję kurtkę na jesień, plus kilka drobiazgów, wszędzie miła  obsługa ,a  ja jestem rozmowny.

Przyszła  zamówiona „Ciemność widoma „: Wiliama Styrona … tak mnie wzrusza ta twarda okładką z jego zdjęciem , bo takim go pamiętam. Był wtedy w Polsce z Kurtem Vonnegutem , 83 rok? , (by poprzeć „Solidarność ” , a Kurt V . a ten kiedy z nim rozmawiałem, ciągle mnie poprawiał, gdy robiłem po angielsku błędy. Bardziej mnie to śmieszyło niż peszyło. „Ciemność…” potrzebna mi do mojej książki depresji , którą kończę”, tytuł? …. „Prywatny przewodnik po depresji”, a może „Osobisty przewodnik po depresji” ,   ???? A może „-Depresja-  worek bez dna. i podtytuł – osobisty przewodnik po depresji”.

może mi ktoś doradzi?

Po bardzo wielu latach wracam do lektury prozy Brno Schulza. Olśniewająca. Czas jakby dodaje jej blasku.

Nadal jednak w ciągu trudno mi się skupić na czytaniu, a to depresyjny znak, najlepiej mi się czyta przed zaśnięciem.  Ale zacząłem „Ciemność widomą ” Styrona, i wielką radość sprawia mi ta lektura. To jak spotkanie z kimś bardzo bliskim, kto opisuje świat tak dobrze mi znany, serdecznym językiem.

Dzisiaj dzień bez grozy istnienia. Jaki luksus.

 

 

 

PODYSKUTUJ: