pon.

Zjazd z Antosiem ze stuletniej zjeżdżalni na wielkim drewnianym rusztowaniu …na worku po kawie..Zawrotne tempo i poczucie, że się wypadnie z tej rynny….Jakby samo życie nie było taką zjeżdżalnią. // Łażenie po Wiedniu Pawilon Secesji, budynki Wagnera, wielki targ..gdzie zaczynają dominować przekupnie rosyjscy i jak się mówi rosyjska mafia. Zaprzyjaźniony z Joanną sklep z czekoladą, projektuje wyroby z czekolady  , potem galeria, którą ma z partnerem, też w sercu miasta, obok Opery. Joanna tak tu zakorzeniona, że dzięki niej  jestem nie tylko we Wiedniu , ale też pod jego skórą.  Przedszkole Helenki, plac zabaw obok, wszystkie rasy i nacje, Koreanki z dziećmi,  Hinduski… Luksusowe i przyjazne metro…W ogóle Wiedeń to miasto przyjazne,  wybierane co roku na najlepsze miasto Europy. /// Antoś słodki i nieznośny, Esterka I Helenka, dwie córeczki Joanny, też niełatwe , takie są dzisiaj dzieci, bo pogubiliśmy się w ich wychowaniu . Esterka mnie fascynuje,  jej uroda , wdzięk i niebywały talent sportowy…///

PODYSKUTUJ: