niedziela

stacja metra obok domu..spacery po starym Wiedniu, ta niebywała gotycka katedra w plastrach niestety remont…Jakaś rozpusta w słynnej cukierni z widokiem na główną bramę zamku……Wiedeń ,  moje rodzinne czego nic nie czuję, stąd jestem. Tu urodziła się i skończyła swoje życie moja prababka Wilchelmina Mattern, aktorka objazdowych  teatrów, gdzie uciekła ze swego zamożnego, mieszczańskiego …Dziadek był dzieckiem przypadkowym i niechcianym, oddala ho na wychowanie polskiej rodzinnie..stad jestem, też stąd… ///

PODYSKUTUJ: