wtorek

Kiedy pisze , Antoś przychodzi do mnie – mówi kocham ciebie, tata – i przytula się …dla takich chwil warto żyć..

dzisiaj – budzę się badawczo, chyba nie jest źle. Czyli wyszedłem z dziury, ale jakby siedzę na jej krawędzi.

Do przychodni na Strusią, spotkanie z panią dyrektor, obiecała mi znaleźć dobrego lekarza pierwszego kontaktu, bo nie mam. Potem do Wojtka Fibaka…Krakowskie Przedmieście,  płynie wezbrana rzeka ludzi, a na zapleczu Galerii Wojtka stolik krzesełka, błogi spokój. Słucham jak Wojtek przez telefon mówi biegle kilkoma językami.   Tego też mu zazdroszczę i że jutro leci do swoje posiadłości w Monaco.  Jest w nim coś niezwykle miłego, ciepłego serdecznego, rzadkie to u ludzi. Rozmawiamy o Trumpie, zna go i nie ma nic dobrego do powiedzenia. To zły człowiek – powiedział.

W bibliotece na Błękitnej pożyczam biografię Apollinaire a…jak cudna, mała , kieszonkowa biblioteka…ile wdzięku. Aż żal z niej wychodzić. A Julię Hartwig tak dawno nie widziałem. Ile ona ma lat. Chyba 95 , nie do wiary….

nadal nad brzegiem jamy i chwieję się w jej stronę …

PODYSKUTUJ: