Z powodu chrapania, by nie budzić rodziny, sam budzony wielekroć w nocy, przeniosłem się heroicznie spać do łazienki. Łazienka królewska, obszerna, cała biała. Rozłożyłem na podłodze grube narzuty na łózka, poduszka , prześcieradło i dospałem szczęśliwie do rana. Tak w luksusowym hotelu spać będą w toalecie.
Basen, sauny, potem dzieci pod dozorem kucharki lukrują ciasteczka. Zwiedzanie sąsiedniego zamku, gotyk, najlepiej zachowany zamek w tym stylu w tej części Europy. Z wystroju wnętrza prawie nic nie ocalało, ale wnętrza pięknie, ze śladami malowideł ściennych, i jest świetnie zachowana kaplica, pełna złoceń, ufundowana przez Napoleona. Jest też galeria malarstwa dawnego i współczesnego, zaskakująco wiele dobrych obrazów, jest nawet mały Jacek Malczewski.
Wieczorem znowu do zamku, już bez dzieci, bo nie chcą. Dzisiaj urodziny rezydującego tu niegdyś Ignacego Krasickiego, z tej okazji spektakl. Wzruszający. Dobrze przebrani w stroje z epoki aktorzy amatorzy, odgrywają sceny z poematów poety biskupa, najpierw na dziedzińcu, potem w obszernej kuchni, w końcu w ogromnej sali bogato oświetlonej, recytacją wiersze poety. Właśnie to, że nie są profesjonalni, przydaje spektaklowi autentyczności. W końcu wielki tort urodzinowy i sztuczne ognie.