środa

na miasto samochodem, słucham pierwszy tom ” W poszukiwaniu straconego czasu”.

W ogrodzie botanicznym, w kawiarni „Flora” spotkanie z Magdą…Sikorka z mojego talerzyka odważnie wydziobuje okruszki…

Przed Urzędem Rady Ministrów, duża pikieta KODu. Poznają mnie i zaczepiają…

Na Placu Unii Lubelskiej, ładna księgarnia z kotem, tu Panie też mnie poznają. Kupuję książkę o architekturze…

Dzisiaj dzień dziecka…..i nasze dzieci dostały prezenty, puzzle do układania, patrzę jak się bawią. Obaj nagle bardziej dorośli.

Rzucam okiem na Roland Garos….Radwańska przegrywa przez brak skupienia….

PODYSKUTUJ: