środa

sam w domu, rodzina pojechała na wieś, wracają wieczorem. Poprawiam i przepisuję wiersze.

Dzwonię do Piotra Krosnego do Sztokholmu, mówi, ze wiele pracuje, że dotyka czegoś nowego w sztuce. Spędził święta zupełnie samotnie, z nikim się nie spotyka, nikt do niego nie dzwoni. Obiecuje, że prześle mi kilka swoich obrazów, bym mógł je wstawić do galerii, ale wiem, że tego nie zrobi. Planuję by za jakiś czas pojechać do Sztokholmu i spotkać się z jego obrazami i z nim.

PODYSKUTUJ: