sobota

uciekają dni, nie gonię ich, wiem, że to nic nie da. Napisałem dwa niezłe wiersze, więc złudzenie, że ten czas nie był stracony. Dzisiaj piękny dzień z kwitnącym ogrodem. Felieton do Zwierciadła gotowy, wyślę go o wiele wcześniej, zwykle ślę pod koniec miesiąca. Jutro jedziemy do Jeziorek, trzeci raz, Suwalszczyzna, blisko Sejn. Franio nie protestuje, Antoś się buntuje, dla niego to nuda, powinien już jeździć gdzie z kolegami, ale nie ma kolegów, jak to aspergerowiec. Kiedy powiedziałem, że chyba pojedziemy do Wilna, znowu opór, co może być ciekawego w Wilnie. Można sobie przecież Wilno obejrzeć online.

Franio od kilku dni bardzo przeziębiony, bierze antybiotyki, w czwartek musieliśmy odwołać wizytę Marcysia. Martwi się, ze nie będzie mógł pływać.

PODYSKUTUJ: