sobota

Z Franiem na rysunek na Foksal… miło z nim jechać autobusem. Jestesmy wcześniej więc różne małe przjemnosci na Nowym Świecie. Ulica nagle staje się rzeką bez mostów. ma przejeżdżać Biden, więc policja i sznury odgradzające ulicę, nie mozna nawet przejść na drugą stronę. Dobrze, że byliśmy po jej dobrej stronie. Przepadły by zajęcia.

W Atelie uśmiecha się do mnie kobieta w średnim wieku, jest z synkiekm, pyta czy ją poznaję? Ewa, córka Dagmary Baraniewskiej i Waldka, ostatni raz widziałem ją gdy była małą dziewczynką. Jak więc mogłem poznać. Teraz z trudem odnajduję tą dziewcynkę w twarzy kobiety a może raczej oblicze Dadgmary.

Potem w stronę kina Atlantic, tam dobra cukiernia, kupujemy ciasto, sąsiedzi będą wieczorem, Marszałkowską nie jeżdzą autobusy więc na dworzec Śródmiescie do kolejki. I gladko do domu.

PODYSKUTUJ: