sobota

wczoraj powrót w wielkim deszczu. A w domu nie ma wody. Okropny dyskomfort. Na szczęście po rzutach karnych w meczu Włochy Szwajcaria nasz hydraulik przyjeżdża, ale dzisiaj znowu awaria. Ponownie poprawia. Ciekawe na jak długo. Gorsze samopoczucie, jak zwykle po podróży. Trochę miłych słów o „Arytmii i kwarantannie” od kilku osób. Może uwierzę, że to jest dobra książka. Podczytuję ją z przyjemnością, już jest moja nie moja.

Oswajam się z domem, z bałaganem jaki jest w mojej pracowni, z nadmiarem papierów i książek.

Umarł Roman Proszę ja ciebie. Tam go nazywaliśmy bo co chwila mówił „proszę ja ciebie”. Wujek Ewy. Umarł bo uwielbiał się badać i kolejne badanie go wykończyło. Miał 85 lat.

PODYSKUTUJ: