odżywam dopiero wieczorem, najlepiej się czuję kiedy inni idą już spać. Staram się przestawić i ponoszę codziennie porażkę.
Nareszcie napisałem dobre opowiadanie, takie ironiczne , trochę w stylu opowiadań Czechowa. Sorzystałem z opowieści Elżbiety Ficowskiej, jak została honorowym obywatelem pewnej gminy, nie wiadomo dlaczego. Spotykać ludzi, słuchać ich opowieści, tylko tak można pisać dobre opowiadania.