sobota

Wczoraj spotkanie z sąsiadami, są w moim wieku. Zauważyłem, że jest bardzo podobny scenariusz polskich rozmów. To „długie nocne rodaków rozmowy” w wieku XXI Więc o zniewoleniu Polski, nie jak za czasów Mickiewicza przez carat, ale przez PiS. Drugi temat to podróże, Polacy nauczyli się jeździć po świecie, tym bardziej zaraza dla nich dolegliwa. Trzeci temat to jedzenie. Jak wiadomo to główny temat rozmów w zachodnim świecie i w Japonii. Więc doskoczyliśmy do zamożnego świata. A zupełna nowość, to oczywiście gadanie o covidzie. Tu jest wyraźny podział, część ludzi śmiertelnie się boi zarazy, a wielu nic a nic. Ja należę do tych ostatnich. Sąsiadka nie pozwoliła mi się pocałować na powitanie, co za nietakt, że miałem taki zamiar. Sąsiad nie podał mi ręki. Tak, oni śmiertelnie się boją. Szanuję ten lęk i nie kpię z niego. W końcu życie to najcenniejsze co mamy.

Na wystawę malarstwa Kasi Karpowicz. Lubie i cenię jej malarstwo, przed laty pomogłem jej zaistnieć w artystycznym świecie. Dała mi swój obraz. Błękitny basen z pływakami. Wystawa w nowym lokum Galerii Art, Wojtka Tuleyi na Powiślu, w otwartym w maju centrum handlowym Ciepłownia Powiśle. Cudowne miejsce, piękna miejsce, galeria, placyk z fontannami, rzeźby, nowoczesny ładny dom handlowy, kawiarnie, restauracji, najwyższy światowy poziom. Warszawa ma nowe piękne miejsce, które łączy się z Centrum Kopernika i z bulwarami nad Wisłą.
Kasia młoda ładna a dotknął jej niedawno rak. I o tym są jej nowe obrazy. Ona, jak ja, z nieszczęść robi sztukę i te nieszczęścia tracą na wadze.

PODYSKUTUJ: