sobota

mój syn Daniel, Justyna w już imponującej, ale eleganckiej ciąży, wnuczek Iwo z włosami do ramion, jemy obiad na tarasie. Iwo szaleje z Franiem, Antoś w swoim wirtualnym świecie.

Jutro wyjazd nad morze, instalujemy w domu kuzyna Ewy. Cieszę się na spotkanie ze starymi kątami w naszej nadmorskiej wsi. Gospodarz, jowialny Kaszub, jak zawsze będą się odbywały w altanie na środku ogrodu antypisowskie bachanalia, też z udziałem innych gości. Piswców się tam nie nocuje. A pana Bogdana chcę wykorzystać w moim środowym programie, który będę prowadził zdalnie. Niech wybrzmi głos ludu.

PODYSKUTUJ: