poniedziałek

wyszedłem z dziury, a byłem w niej i spałem w niej przez całą niedzielę. Dzisiaj w południe do Domu Kultury Ochota. Marek Ławrynowicz rozmawia ze mną o „Arytmii i kwarantannie” i o tomiku wierszy „Przed świtem” , małe studio,   nie wiem kto tego słucha, ale niech będzie, dobrze, że się ruszyłem z domu. Marek nagrywał też rozmowę z Agnieszką Herman o nowej powieści Ani Janko „Finalistka” , Ania pisała wczoraj, że wysłała mi tą książkę, ale jeszcze nie doszła. Potem z Agnieszką na kawę do pobliskiego barku.  Lubię ją, poetka w średnim wieku, bezinteresownie życzliwa, co rzadkie u artystów, poznaliśmy się w Przemyślu.

Oglądam na Netfliksie szwedzki serial kryminalny o zabójstwie Olafa Palmego. Porusza mnie, że znowu chodzę ulicami starego Sztokholmu, które tak dobrze znam, znalem.  Ale to było jakby w innym życiu, dwadzieścia lat temu, więc w innym życiu. Powinienem pojechać teraz do Sztokholmu, ale boje się, boje się spotkania z czasem.

PODYSKUTUJ: