poniedziałek

wysyłam felietony do Przeglądu i do Zwierciadła.

Rzomowa z Kasią z „Czaranej owcy”, mówimy o czymś innym, gdy nagle rzuca mimochodem: a co zrobimy w Twoją nową książką, bardzo mi się podoba. Odpowiadam: „wydamy ją w przyszłym roku, wystarczy że w ty roku ukaże się moja powieść i tom wierszy.” A kamień spada mi z serca, od miesięcy nie było odpowiedzi z wydawnictwa w sprawie „Zakręconych”. Miałem i tak gwarancję druku, bo Pawłowi książka się podobała, ale ważna dla mnie akceptacja zespołu, nie chcę nadużywać mojej przyjaźni z szefem wydawnictwa.

Zaczął się turniej Rolanda Garosa w Paryżu, oglądałem mecz Świątek i Majchrzaka, w jutro sam gram z Łukaszem.

PODYSKUTUJ: