poniedziałek

Budzi mnie Maja Komorowska, dzwoni zmartwiona, że w swojej książce, którą bardzo ceni, „Dom pisarzy w czasach zarazy” bylem niesprawiedliwy wobec Wiktora Woroszylskiego. Wiktor był, obok Ważyka, najbardziej zajadłym stalinowcem wśród pisarzy. Potem związany z opozycja o czym pisze, co Maja musiała przeoczyć.Poza tym dałem jego zdjęcie z Herbertem jak się przytulają. Byłem zbyt nieprzytomny, by jej to wyjaśnić.Jutro zadzwonię.

Z Franiem i z jego przyjacielem Dominikiem jedziemy na pobliską górkę, która nie wiem dlaczego nazywa się górką Delmacha. Ciekawe jak powstała, raj dla dzieci. Szaleli na sankach.Doglądając ich niemal odmroziłem sobie stopy.

PODYSKUTUJ: