Piątek

jeden z tych dni, kiedy mi odpływa energia i mógłbym spać do popołudnia …potem wracam do życia. To ma na pewno podłoże depresyjne, moja rzeka podziemna wycieka przez szczeliny…

Badminton w ogrodzie, Antoś zaczyna grać. Podjąłem decyzję o zakupie stołu do ping ponga. Musze trochę usportowić moje dzieci. Sam przy okazji się poruszam.

Jutro o 13 manifestacja, nie chce mi się iść, nie lubię tłoku, ale pewnie pójdę, poczucie obowiązku.

Czytam eseje Herberta, świetne, jak je czytam słyszę jego głos, mówił jakoś podobnie jak pisał. To nie zawsze tak jest.

PODYSKUTUJ: