niedziela

nie jest mi ciemno na duszy, nie jest nawet szaro..słyszę śmiech dzieci. Antoś śmieje się piskliwie, Franio ma perlisty śmiech, jakby zerwało się wiele łańcuszków z perłami, które skaczą po kamiennej podłodze.

Rozmowa z dziećmi, o tym, że jesteśmy prawie na pewno sami we wszechświecie. Może to nie jest zła wiadomość.

Próba uporządkowania domu, by wejść w nowy rok nie w bałaganie…

Idziemy wieczorem do kina na „Florida Procjet, a potem do Iwonki i Pawełka. Jak w zeszłym roku, kino też to samo, jak w „dniu świstaka”. „.

PODYSKUTUJ: