niedziela

sam w domu. Cały jestem w senności i w ciemnych smugach, cena za intensywny wyjazd. Ogród pięknieje, za mało z tego korzystam i nim się delektuję.

Radość z lektury dzienników Samulea Pepysa (XVII wiek, Londyn) . Po raz który, może szósty?

PODYSKUTUJ: