niedziela

Zdjęcie Tomka w czasie skoku.

instalujemy w domu ciocię i wujka, i do Giżycka nowym samochodem. Nie czuję się dobrze, noga dolega, gorzej, że jak mgły po polach snują mi się depresje.

Wczorajszy film dojrzewa we mnie, jako dzieło niezwykłe, chociaż nie jest to gatunek, który lubię, realistyczna, mroczna baśń.

Elegancki hotel w Giżycku, w dawnym zamku krzyżackim. Podróż nowym samochodem luksusowa, mimo dróg miejscami zaśnieżonych. Samochód bardziej płynie niż jedzie. Czasami przełącza się na tryb elektryczny. Dobra kolacja, potem film Barbie na ogromnym ekranie telewizora, i z Franiem do hotelowej siłowni, dobrze wyposażonej.

W naszym obszernym warszawskim domu, jesteśmy rozporoszeni na dużej przestrzeni, tu wszystko zamyka się w jednym pokoju, na szczęście obszernym. Ale jest to trudne, przynajmniej dla mnie.

PODYSKUTUJ: