Silny wiatr, który budzi niepokój.
Dzwoni Józek Kurylak z Krakowa, poeta, dziwak, jego żona kupiła Zwierciadło”, przeczytał mój felieton i bardzo go chwali, za styl i za treść. Potrzebny był mi tak głos, że felietony o książąkch, ktore piszę do miesięcznika mają sens. Z kolei M. z Kanady pisze mi, że Polityka cytuje fragment mojego felietonu z „Przeglądu”. Długie i pokrętne ale szybkie są teraz drogi jakimi docierają infomramcje.
Beata Pawłowicz, koleżenka dziennikarka ze Zwierciała robi ze mną telefonicznie krótki wywiad dla lokalnego pisma z Podkowie Leśnej, gdzie będzie prowadzić ze mną spotkanie 3 maja. Cieszę się, że właśnie ona, czuła i wrażliwa. Inna sprawa, że dobrze sobie radzę bez prowadzącego, czasami nawet tak lubię.