czwartek

nasz ogród szaleje, mienią się kolory kwiatów, wierzby japońskie też kwitną, jakby obsypane śniegiem. Gramy w ping ponga, niebieski stół do gry też wpisuje się w grę kolorów ciekawym odcieniem błękitu.

Telefon od M. Książka „Mimo wszystko ” już wydrukowana. 800 stron. Moje felietony pisane do Newsweeka. Trochę mnie onieśmiela obfitość tej książki. I jej cena. We wtorek będę miał 20 egzemplarzy.

Wpada do mnie młody historyk literatury, rozmawiamy na tarasie. Zbiera materiał do książki o pisarzach w kontekście działalności Związku Literatów Polskich. Moja książka „Dom pisarzy w czasach zarazy” będzie dla niego bezcenna. By móc pisać książki o pisarzach pracuje w „Życiu na gorąco”.

Nawyk podawania ręki ma wielką moc. Ileż razy nie chciałem komuś podać reki ale nie mogłem się przemóc i sama ręka mi się wyciągała. A teraz wyciągam śmiało rękę, a ludzie wahają się….Nawet tak mocno zakorzenione nawyki, łatwo przesterować, gdy jest nakaz prawa i presja stada.

PODYSKUTUJ: