Czwartek

Do centrum słuchając Murakamiego, to nie jest proza na Nobla …przyjechałem wcześniej, coraz trudniej znaleźć miejsca na parking. Na placu Konstytucji przypadkiem spotykam Leszka Jażdżewskiego, po latach,  szef pisma Liberte ..młody jeszcze, jeden z ciekawszych ludzi w jego generacji, oczywiście gadamy o sytuacji. O mojej książce o Iwickiej, o stalinizmie, był zawsze jej entuzjastą, a ja do niej chcę wrócić. To już ostatni dzwonek.

Obiad z X…serdecznie, intymnie ..nikt nie ma teraz łatwo. Była na manifestacji w sobotę…spotkała Wojtka Eichelbergera…..stara gwardia nadal żywa za wiele lat walczyliśmy o demokratyczną Polskę, by ją łatwo oddać wariatom

U Pawła w „Czarnej Owcy”, zadeklarował się, że wznowi ” Rzekę podziemną”. Z kimkolwiek nie rozmawiam, wszyscy mają obawy, że dyktatura PiSu może wpłynąć na ich pracę.

Po Antosia do szkoły, potem biorę Frania z przedszkola, długo w korkach , koszmar.

Czuję się trochę jak bez skóry, lub z bardzo cienką. Bardzo mnie rani i uwiera paranoja polityczna, a to pewnie na lata. Tak musieli czuć się liczni inteligenci w w 33 roku w Niemczech. Nie ma aż takiej groźby, ale ten zapach.

 

 

 

PODYSKUTUJ: