czwartek

w redakcji….jadąc słucham „Cierpień…” Werter popełnia samobójstwo. Jakoś mi go nie żal, ja mam więcej niż on powodów, a żyję. W Zaiksie sprawy spadkowe po mamie, prawniczka poruszona, że ja to jestem ja, moja czytelniczka, więc mi lżej, bo ja się zawsze boję urzędu i prawników…A jednak pocę się, jakbym wlazł do wody.

Do pobliskiego Teatru Narodowego gdzie wystawa malarstwa Łukasza Korolkiewcza, moja przyjaciela i partnera tenisowego od lat 30 niemal. Niezwykła wystawa, dużo obrazów, zachwycające malarstwo …spotykam Kingę , żona Łukasza, odwożę ją potem do domu.

Dzwonię do Łukasza by mu podziękować, pogratulować …słów nie mam, a przecież pisałem kiedyś o jego malarstwie do jego katalogu do wystawy sporo lat temu.

Jest na tej wystawie na jednym obrazie mój dawny domek wiejski. Teraz własność Marysi Seweryn…sumak który posadziłem, półeczki na ścianie, piłka niebieska…drewniane ściany. Łukasz i Kinga mieszkali tam dwa tygodnie, ile to lat temu? Metafizyka.

PODYSKUTUJ: