drugi dzień w hotelu, jest nieźle, byłoby nieźle, gdyby nie moje nogi. To że boli ta zakwalifikowana do operacji, to nie problem, gorzej, że coraz bardziej prawa, która była operowana. Więc ledwie chodzę, wlokę się jakbym miał sto lat. I niepokój co jest z tą nogą. Czekam na termin operacji nogi lewej, mam nadzieję, że wtedy wyjaśni się co z prawą.
Dzisiaj w „Wilczym szańcu”, słynne bunkry Hitlera. Szkoda, że Niemcy wysadzili je w powietrze wycofując się. Więc teraz tylko ich ruiny porastające malowniczo mchem. Wzięliśmy przewodniczkę, ale byliśmy zupełnie sami na tym dużym obszarze, plus miejscowy kot, który biegał za nami jak pies.