niedziela

dzień prześwietlony zielenią i błękitem. Trochę w ogrodzie, ale za mało, spacer w lesie też za krótki, dwie partie ping ponga z Antosiem, obie przegrane, niemal przyjemnie mi z nim przegrywać.

Skończyłem czytać prace na konkurs literacki dla dzieci w Bielsku. Malo ich w tym roku bo zaraza. I niczego nie znalazłem, co by mnie poruszyło.

PODYSKUTUJ: