Śnieg prószy. Sikorka buszuje w śniegu na świerku w ramie mego okna. Potężny, żywy obraz w oknie , co chwila inny./// Zaraz jakieś taksówki, pociągi, wyjazdy, powroty…Znajomi u nas w domu…na dwa dni, wybaczą mi krótką nieobecność…/// Po latach odnowiony kontakt z B . Świetnie jej się wiedzie jako wydawcy……Jej genialny 10 letni synek, jego pasje,to windy, żarówki i ekologia. Pomoże mi przy pisaniu opowiadań, a ich coraz więcej. Mam nadzieję, że Raczkowski zgodzi się je ilustrować. Znaliśmy się dobrze przed laty, gdy pracowałem w Życiu Warszawy. P. boi się że on będzie okrutnie drogi…Mam nadzieję, że potraktuje to jako „sprawę”…Jest też w serdecznym zapasie świetny Jacek Gawłowski, już z nim rozmawiałem, zafascynowany pomysłem , wielbiciel Gościnnego…W marcu chciałbym oddać książeczkę do druku, jako pierwszą z dużej serii…/// Franek z pasją wywala książki z półek, jest ich w domu wiele, wiele tysięcy, więc od rana do nocy, pływamy w książkach… Patrzę, a tu jakaś dedykacja Tuwima pływa… o nie!/// Młoda moja znajoma walcząca o utrzymanie się na powierzchni, zdolna ale za delikatna na naszą dżunglę, pisze mi: ’ ”’W ostatnim czasie-sporo uczę się o ludziach- o pracodawcach, którzy nie odpisują na aplikację i nie oddzwaniają (narodowa cecha ignorancji drugiego człowieka-przecież aplikujący jest w jakiejś potrzebie skoro wysyładane z całego swego życia w postaci CV- dla szacunku dla tego człowieka i jego zaufania do nas- powinno się odpisać chociażby jednym słowem, ale polski pracodawca milczy); o tych, którzy czują się zagrożeni i wolą zatrudnić kogoś o niższych kwalifikacjach, ale potulnego i szarego; o znajomych, którzy korzystając z mego zakrętu windują siebie, swoją pracę i swoje możliwości…..”””/// Nie ma innej rady, jak upór, wytrwałość i przyjaźń znajomych. ///
Wtorek
PODYSKUTUJ: