Poniedziałek

Jak nie ma wielkich dramatów, dramatem staję się brak spodenek tenisowych, które Ewa wzięła do prania bez słowa na ten temat. Chcę pożyczyć jakieś w recepcji, tam bywa wszystko, gdyż ludzie w szatni zostawiają wszystko, ale są tylko spodnie od garnituru…Gram więc w dżinsach.  To nie jest takie straszne, jak mi się wydawało. Jeśli przegrywam,  to z powodu bekhendu i drugiego serwisu,  za płytki. Z uderzeniami w tenisie,  jak z uderzeniami w życiu, jeśli nie są naturalnie i głęboko w nas osadzone, w sytuacjach kryzysowych nie wychodzą Bekhend mi siedzi w grze treningowej,   a w grze na punkty przestrzeliwuje. Umówię się więc na trening z M.  Imponuje mi, że trenowała i grywała z Wozniacką i Radwańska, ale też patrzeć na nią to przyjemność .  W punkty, które czasami z nią wygrywam  nie wierzyłbym , gdyby nie wyraz zdumienia na jej buzi….//// Telefon od Jonatana… Wygląda na to, że drugi tom moich wierszy ukaże się w Izraelu… Nakład pierwszego wyczerpany i wydawca jest pełen zapału. Ja mniej.   Wystarczy ten pierwszy . Ale byłby pretekst by tam znowu pojechać…Czuję już przenikliwy i ostry zapach starej Jerozolimy i słodki,  plaż Tel Awiwu…Kupiłem niedawno biografię  Jerozolimy…Simona Montefiore.  Ale to jeżdżąc po Warszawie,  za szybko,  zawsze jeżdżę za szybko,  czuję miłość do mojego miasta. I z radością śledzę wszystkie zmiany na lepsze…Dzisiaj Warszawa owinięta w wilgotny, szary szal…Na Placu Trzech Krzyży prześwituje czarnym marmurem niedawno ukończony, luksusowy  dom towarowy, Kuryłowicza, który już go nie zobaczy… Na przeciw nowego BUWu, gdzie po wizycie w redakcji  kupuję gazety,  rośnie nowy gmach  uniwersytecki. Też Kuryłowicz…A niemal wczoraj opowiadał mi o swej pasji do latania awionetką, też do Hiszpanii . Widząc moje zaniepokojone spojrzenie, powiedział – polskie drogi bardziej niebezpieczne. Gdybym wiedział – powiedziałbym –  tylko proszę, nich pan nie lata w czasie burzy…/// Znajoma pisze z sanatorium -nie odpowidziała na mój list, tam łączność tylko tylko w recepcji, a tu nagle …””przystojny 70. latek zapraszał mnie uparcie na wieczorek taneczny. Powiedział, że uwielbia tańczyć i pieścić…”  Znajoma miło wygląda , więc musi się ukrywać przed amantami …Ruja i poróbstwo sanatoriów – ludzie tam zostali zwolnieni ze smyczy, lub sami się zwolnili, a wszystkie dzwonki alarmowe im wyją – was czas się kończy…Bierzcie swoje i w krzaki. A w krzakach wirują gwiazdy, martwe psy i wspomnienia …. /// Że czasami piszę narcystycznie.  Ależ oczywiście! Mój narcyzm jest prawie zawsze świadomy…zwykle już jak kończę zdanie czuję to narcystyczne swędzenie .   Czasami nieco, ale niewiele  później… Co to jednak za narcyzm ze samoświadomością – fałszywy. Tak jestem zakłamany. Może dlatego przywabiam jednako motyle i muchy gnojne …/// Bałwan , którego ulepiliśmy z Antosiem w kiepskim stanie… Ten kto nas ulepił, też z musi być zaskoczony jak szybko się psujemy…/// Już tylko pisanie wierszy sprawia mi taką radość, bez względu na to co je spotka. Jaką radość?  Cudu stwarzania. Antoś ma taką radość co chwila. Choćby jak rysuje. Ostatnio rysuje nie wiadomo co. Co to? – pytam.  Nie wiem-opowiada . Ale radość taka sama.    ///  

PODYSKUTUJ: