dzień w sumie trudny, ale nigdy bym nie napisał – życie miałem w sumie trudne. Najwięcej kosztują swary domowe. Martwię się już tylko o dzieci. Jak budować świat na czym tak kruchym jak dzieci. Rano tenis..L. utyka na nogę, stopa, więc gramy treningowo, co nawet jest fajne. Serwis i return, bez dalszej gry w polu. Szlifowanie uderzeń, to jak medytacja. Kiedy potem drzemię po południu w myślach, też gram w tenisa…to nie gorsze niż erotyka. /// Franio do dentysty, ma zęby w strasznym stanie, więc i renowacja ma poważny wymiar. Jest to niezwykle dzielny i twardy chłopczyk, tym bardziej dramatyczne to było…/// Szkoła, Antoś gdy biegnie w białej koszulce powiewając skrzydłami tornistra, wygląda jak anioł.// Lekcja gry na pianinie, tu też małe dramaty. Błagam o chwilę spokoju! / W „Promenadzie” szukając butów tenisowych, te w których gram w opłakanym stanie, a kiedy mierzę jakiś facet podchodzi, i mówi, ” dziękuje panu za otwartość „. Ściskam mu dłoń, co go jakby wzrusza, a taki duży mężczyzna. .Myślę ja otwarty, głównie na przeciągi . Tu mam ledwie uchylony lufcik, a i tak jakby za wiele mi wywiewa . /// Stalinizm stalinizm wszyscy teraz gadają, nie wiedząc jak to było pokraczne zwierzę .Znani prawnicy mówią w tv, że od tamtych czasów nikogo nie przesłuchiwano w nocy. Okropnie mnie to bawi…Kiedy mnie złapano w listopadzie 82 roku, jako w porze obiadu, odwiozłem jeszcze Krysie Koftę na obiad do Czytelnika, siedziałem potem całą noc, do białego rana na przesłuchaniu, a biało robiło się wtedy późno . I zawieźli mnie do Białołęki, gdzie wylądowałem około południa. Nie bito mnie jednak , co bardzo sobie cenię. To chyba nieprzyjemne. Nikogo nie wsypałem , ani mru, mru, dziwiłem się że oni mają nadzieję, że się załamię, przez cały czas miałem wrażenie,że męczą się nie mniej niż ja. A to było duże wsparcie. Od tej nocy, jednak cierpię na bezsenność… do dzisiaj – dziwne że dopiero teraz to widzę, tak, to była ta noc… // Już pierwsza, więc proszek i spać…///
dzień po niedzieli
PODYSKUTUJ: