wtorek

Dzień w domu,  odsypianie  nocy, troska by to było w miarę i teksty, teksty gonią./// Antoś coraz  ładniej i chętniej gra, też w domu, więc „czarownica ” jest dobrą wróżką,  która zaczarowała  go  muzycznie. Ale myślę dopiero za rok,  będzie gotowy do nauki jako walki i czystej radości.// Wczoraj niezwykły list w pryw. listach, jako odpow, na pytanie jak obronić nasze dzieci przed nami ? Philip Larkin podaje na to odpowiedz w wierszu ” this be the verse” . Plecam.I bardzo o przekazanie Cioci Mieci podziekowan ( spoznionych o pol wieku) za ksiazke ” Topsi Astronauta ” ktora otrzymalam do niej ze specjalna dedykacja .Moj ojciec byl jej kuzynem. Podobienstwo rodzinne jest wzruszajace! Serdecznie pozdrawiam Kuzynka znad Tamizy.// To pewnie  dlatego nie mogłem  spać, to zupełnie  zagubiona nić  rodzinna, tak chciałem ją odzyskać. Podałem w odpowiedzi  swego  e-meila, proszę o kontakt.   /// Dzień cały w domu łatwo staje się jałowy. Mały spacer z Antosiem w czerni wieczoru, na orzeźwienie./// Zbawany wiersz Larikna, polecony mi przez Barbarę, moją cudem odnaleziona kuzynkę, już coś wiem, maja z męzem pracownie rzeźbiarska w Londynie, On chyba Anglik, rzeźbiarz przekładzie , his Be The Verse by Philip Larkin They fuck you up, your mum and dad. They may not mean to, but they do. They fill you with the faults they had And add some extra, just for you. But they were fucked up in their turn By fools in old-style hats and coats, Who half the time were soppy-stern And half at one another’s throats. Man hands on misery to man. It deepens like a coastal shelf. Get out as early as you can, And don’t have any kids yourself.   – Phillip Larkin x  x x Spieprzyli cię rodzice, nie ma rady; / Może nie chcieli, ale tak to jest. Dali ci przecież wszystkie swoje wady, Plus kilka ekstra, bo mieli ten gest.   Lecz dali spieprzyć się też, nim dorośli, Tym glupcom starym − tak samo jak ty. Głupcom, co byli to ckliwie wyniośli, To bez pardonu się brali za łby.   To jest przez ludzi ludziom dana zmora, Jak szelf brzegowy pogłębia się nam. Przerwij ten łańcuch teraz póki pora I nie mieć dzieci żadnych zechciej sam.   przel/ Jarek Zawadzki    

PODYSKUTUJ: