Jeśli dzisiaj czwartek

W nocy burza trzaskała jak z bata/// o 12.30 w pierwszym programie radia będę coś mówił, jak zwykle nie wiem o czym,  ale co, domyślam się …. /// Jakieś jazdy tam i z powrotem do administracji  by  załatwić małemu Franiowi  dowód , skończyła mu  się  ważność paszportu .Antoś  ma nadal ważny dowód ,  w nim zdjęcie,  gdzie  jest mniejszy ptyś  niż Franio…Ale złe są zdjęcia  Frania, a jutro może  być za późno , więc  pewnie nie pojedziemy z Kołobrzegu na Bornholm…/// Na promocję  książki Ani Janko …uwielbiam  Anię i książkę , ale wiele by dał by nie jechać , Trafficu w pobliżu   strefy kibica ..Nie mam czasu ani muzyki na tłum ludzi ..i tylu  znajomych, wszyscy jesteśmy przemieleni przez maszynkę do mieleni ludzkiego mięsa , ratunku !  Pociesza mnie perspektywa słuchania  Anny Kareniny w wozie … Wroński już współżyje  seksualnie z Anną, co u Tolstoja wielce jest  jest delikatnie  i nie wprost ilustrowane  ..takie czasy..ludzie mieli wtedy narządy niby w  bibułce.. A sam Tołstoj był kogut..podgwałcał   chłopki w swoich włościach ,  a potem miał wielkie  wyrzuty sumienia.. //// Antoś wraca ze szczepienia, które polegało na wypiciu kilku kropel  szczepionki. Mówi  : „”bardzo źle się czuję . To miało smakować  jak grapefruit ,  a smakowało jak trucizna… „””Dowiaduję się, że nie chciał wypić i już.  Dwie pielęgniarki i lekarka rzuciły się na niego. jednak złapała  go za nos,  Antos  ma taki nos, że nie wolno go za niego za mocno łapać, wiec trysnęła mu z nosa krew…Całą  przychodnię swoim wrzaskiem postawił na nogi…  /// Znajduję jakimś  cudem miejsce  na samochód ma ulicy Górskiego..  tuż obok Made by You  …Prowadzi ten zakład Joanna,  nasza przyjaciółka  ..piękne miejsce. Można tu malować i wypiekać w piecu  porcelanę , glinę..Wpadam na chwilkę ..Sama Joanna  robi piękne rzeczy, gliniane, malowane formy na drewnie. Koniecznie  coś u niej kupić kilka rzeczy  fasadę naszego domu , namawia  abym sam coś zaprojektował.. ///. Spotkanie już trwa, nie ma tłoku , więc bardzo przyjemnie na tym trzecim piętrze..Ania mówi  fajne rzeczy, ale książka i tak lepsza. Znajomi mili i miło ich jednak spotkać,  po co grymasiłem…Niektórzy czytają   mego bloga, na przykład  Agata Tuszyńska , przerażające… Ania Bolecka, dawno nie widziana, fragment  jej nowej  powieści  słyszałem  w radio, świetnie  to brzmiało..Jest jej córka  Agnieszka, w której  mieszaka cała uroda młodej  Ani,   z czasów  kiedy bylem z nią blisko ..nie, Ania była wtedy o wiele młodsza..nie do wiary…to jak sen…    /// Potrzebna mi puenta do felietonu, więc szwendam  się po Chmielnej. Ale pełno tu Czechów, wszyscy  pienią się od piwa  piwem ,  w ogóle pełno tu  życia,  młodości , Europy , dostatku…O takiej Polsce kiedyś marzyliśmy. Na chwilkę do  strefy kibica, która dopiero się zapełnia…/// Z wielopoziomowego skrzyżowaniu przy Marsa,  górski krajobraz chmur rozogniony słońcem zachodu, tak niezwykły, że w górskiej naturze coś takiego nigdy się nie zdarza.///

PODYSKUTUJ: