Wtorek
Zmęczenie po nocy… obłożony książkami za późno zasypiam. Dzień szary, taki ciepło zimny. Antoś niechętnie do przedszkola, ale zmienia zdanie, kiedy mu przypomniałem, że rysował tam wczoraj kredą coś na chodniku i że pokaże mi to teraz…Cel – to nadaje życiu sens i daje nam energię. A przy okazji radość i duma tworzenia. Mazanie po kostce przetrwało nocny deszcz i jest jego własnym i trwałym dziełem stworzenia. Lóżko jako łódź ratunkowa lub luksusowy statek… Każdy kto tak patrzy na łóżko chce uciec od siebie… Moje lektury.. monografia orgazmu , a obok „Sen o szpadzie” i „Rozdziobią nas kruki wrony”… Żeromskiego jako przypis do książki Grossa…Powinien jednak to ostatnie opowiadanie zamieścić w aneksie, a nie tylko wspominać o nim …Ten chłop jak kruk ograbiający zabitego powstańca … na dodatek modli się. .Talent tego pisarza, ale też element grafomański, ton ekspresyjno- histeryczny. Podłość i szlachetność Polaków tuż obok siebie.. to ciągle jednak aktualne … Zbiór pism Stefana Żeromskiego… kiedyś w gabinecie mego ojca, wiele grzbietów już wypłowiałych ,szczególnie te które staly bliżej okna i lizało je słońce… Widać też ślady wielokrotnego czytania, niektóre tomy są podpisane, podpis ojca.. ta zdecydowana szpada kreski nad literą…t…Stefan Żeromski był idolem jego młodości i jakoś go ukształtował, na dobre i na złe. Pamiętam jak ojciec w latach 60, odkrywał ze zdumieniem słabości tego pisarstwa. Jak teraz czytam widzę, że to nie tak, że czasami zdarza mu się słabość, to raczej w slabościach błyśnie od czasu od do czasu talent… Jestem w pobliskim sklepie mięsnym , na chwilę przerwa w dostawie prądu….Ekspedientka rozkłada ręce – jak ja panu zważę.. .jak policzę..?. A przecież to nie trzęsienie ziemi … Nasza zalżność od elektryczności robi się groźna…U nas w domu nie ma wtedy nawet wody – pompa…Powinni wszyscy przejść szkolenie, jak przeżyć dzień bez prądu… A paranoik Gadafi dorzyna resztki powstańców. Tak rugano interwencję w Iraku i Afganistanie, że teraz ani w głowie Stanom i Europie interweniować w Libii. Będą więc złorzeczenia, że obrzydliwcy zostawili buntowników na pożarcie potwora…