czwartek

Finiszowanie z felietonem do Wprost,   w ostatniej chwili dowiedziałem się, że trzeba słać ciut wcześniej bo święta. Bywa , że ciut, to gotowa katastrofa.     I nagle telefon , że Panorama chce abym skomentował  durny wiersz Grassa, w którym potępia Izrael, a z Iranu robi gołąbka pokoju.  Nie tylko politycy, też pisarze po ukończeniu  80 roku życia , powinni być czujni wobec tego co myślą, piszą  i mówią.  Na szczęście Panoramie zepsuła  się kamera.  I dobrze, po co oceniać głupstwa wielkiego pisarza . Większym problemem ,  że media  ze wszystkiego robią sensację.   Grass po tym jak zataił, że  był w Waffen SS, jest w szczególnie delikatnej sytuacji , ale zdążył już o tym zapomnieć.  Był w SS ,  bo musiał , wtedy  był prawie  dzieckiem, ale  głupstw  już nie musi pisać. A media nie muszą tego komentować , jak też nie muszę. /// Izrael jest dramatem dla świata. Nie da się by przestał  istnieć, bez uszczerbku moralności świata.  Na dodatek sam potrafi  bronić , ma bombę  atomową i polityków kretynów jeszcze większych niż na nasi. Wokół miliard Arabów i slamskich Persów, którzy nie uznają istnienia   tego państwa. Niezły pasztet.    /// Martwi  mnie jak wielcy psiarze kompromitują się. Prawica, nie tylko polska, ale polska szczególnie,  nienawidzi intelektualistów – za rzadko są konserwatywni.  I zawsze miło mieć  kozła ofiarnego z brodą.   /// Wymieniając filtr do wody w naszej studni na pompę, schodzę na dól po drabince, ciasno ciemno , jak zwykle  na dnie trochę wody.  a w niej  w wielka ropucha. Nie mogła  tam wejść z zewnątrz  , nie może z niej wyjść. To jej cały świat. Nie wiem nawet , że jest tam zamknięta jak w grobowcu.   Wbrew pozorom nie różni się  to do naszej sytuacji na grobowcu ziemi.  Nie wiadomo jak się tu pojawiliśmy, wiadomo tylko,  że tu się skończymy./// W ramach prasówki  kupiłem  Superekspres  i Gazetę Polska Codzienną. Tabloid jak ściek miejski, ale gorszy jeszcze   płód Gazety Polskiej. Ten codziennik polskiej narodowej prawicy utwierdza  paranoików w paranoi. Kibol Staruch ma tam felieton, na swoim stadionowym  poziomie.   Smutno  mi, że tam pisuje Jurek Jachowicz – Jurku naprawdę nie widzisz… i nie wstyd Ci? Pisują tam paranoicy i cynicy, a też paranoiczni cynicy i cyniczni  paranoicy. Czasami mam wrażenie , że wolność produkuje nie mniej obrzydlistw co niewola, tylko w innym opakowaniu, w opakowaniu wolności. /// Po co czytać takie pisma? Nie za często, ale czasami trzeba, by wiedzieć co w trawie piszczy. Czasami tam gdzie rosła ta  trawa, wyrasta potem las, mroczny i pełen upiorów… ///  

PODYSKUTUJ: