Środa

Rankiem zamiast pisać siedziałem przy komputerze, jak zaczarowany patrząc w wielki obraz – brązowa rama okna,  w niej potężny świerk cały w beli i śnieg gęsto sypiący /// Na kilka godzin odcięcie od Internetu. Jak ulga. I jaki stres./// Tenis – gra w uniesieniu.  Radość ruchu i soczystych uderzeń . Koniecznie grać trzy razy w tygodniu – jeśli pięta pozwoli.  Grecy wiedzieli jak słabym miejscem bywa pięta./// Jest nowy numer Zwierciadła…Czytam swój wywiad z |Adamem Hanuszkiewiczem   Chyba ostatni taki pełny i jędrny jakiego udzielił . Zapomniał chyba, że go nagrywam. Potem zmęczony jak po maratonie. Zaabwna jego odpowiedź,  gdy mówię :  Próbuję Ciebie zrozumieć. Odpowiedź: Nie wiem, czy cel jest słuszny…..Znowu słyszę  jego głos, tak charakterystyczny , z nutką wieleńską i ogarnia mnie wielki żal,  że go już nie ma./// Antoś siedzi teraz u mnie i okrutnie się złości i rozpacza, ale jak!,  że nie umie narysować stołu. Pocieszam go – Leonardo w twoim wieku też nie umiał. Ciska kartkami, a te fruną jak spłoszone ptaki   /// W nowym Zwierciadle na rozkładówce –  „Spójrz w siebie” ,  piękne zdjęcie Anety, balon nad Niagarą…A zdaje mi się,że wczoraj mi je przesłała . Od razu pomyślałem, że genialnie pasuje na tą stronę Zwierciadła . Zdolna dziewczyna. Pewnie nie wie ,  że już jest jej Niagara . Obiecała, że w nagrodę za pomysł,  weźmie mnie na wycieczkę balonem –  to jej pasja. Domyślam się, że wielka cisza  bywa towarzyszem takiej podróży. I ona właśnie mnie szczególnie interesuje. Tu straszny zgiełk.  Nie ma jednak złudzeń – w wielkiej ciszy okrutnie hałasują nasze serca, zegarki i myśli. /// „Kupiłem „Historię nudy” Petera Toohey a. Tak bardzo  nie mam czasu na nudę,  że zaczyna ona mnie interesować. ///  

PODYSKUTUJ: