Wtorek

Tupię otrzepując buty ze śniegu, ten dźwięk przenosi mnie daleko w przeszłość, kiedy tupanie  śniegiem miało o wiele głębszy smak.  /// W „Gazecie Wyborczej” dobry tekst prof Krystyny Skarzyńskiej. „Dlaczego prawica nie może znieść  Owsiaka” , analiza psychologiczna w pięciu punktach  , odsyłam do całego tekstu, a cytuje tu dwa ostatnie punkty: //// Po trzecie, przynajmniej niektórzy krytycy WOŚP wierzą, że pomaganie musi wiązać się wyrzeczeniem, cierpieniem, „oddawaniem siebie innym”. Charytatywność w ich rozumieniu musi boleć pomagającego. „Siłaczka” – to jest wzór; zadowolony dzieciak, który cieszy się, dzieląc się swoją tygodniówką z innymi, czy przedsiębiorca, który codzienną pracą doszedł do sporych pieniędzy, cieszy się z tego i chce trochę dać innym – to nie jest bohater polskiej prawicy. Zgodne jest to ze schematem prawdziwego Polaka patrioty, który cierpi za miliony, z każdej strony jest osaczony przez wrogów, żyje w oblężonej twierdzy, nie może więc nikomu ufać. Wyjątkowość cierpień Polaków może być formą nadawania wielkości grupie własnej, a przez to także sobie samym. Może więc być traktowana jako kolektywny narcyzm, zachwyt nad sobą, własną grupą, niedocenianą, krzywdzoną, ale wierną swoim przekonaniom. Taka forma narcyzmu, podobnie jak zagrożony egotyzm, wiąże się z wrogością wobec każdego, kto nie afirmuje tej ideologii. Jawna złość i wrogość prawicowców wobec Owsiaka świetnie pasuje do podręcznikowego obrazu niedostatecznie docenionego narcyza, który źle znosi, gdy chwalą innego. Po czwarte, prawicowa mentalność nie akceptuje hasła „Róbta, co chceta”, nie wierzy w dobroć człowieka, wierzy natomiast w społeczne normy i surowe sankcje za ich przekraczanie. Mniej lub bardziej świadomie prawica nie ufa wyborom jednostki. Obawia się, że pozostawienie człowiekowi pełnej wolności wyboru tego, co robi, musi się źle skończyć. Błędy i grzechy innych pamiętane są długo, wybaczane rzadko. Stąd prawicowe postulaty ścisłej kontroli, ostrego karania za różne wykroczenia. Tymczasem w kwestii prospołeczności jest tak, że sprawia ona więcej satysfakcji i daje lepsze efekty materialne, gdy jest spontaniczna. Wrogość wobec Owsiaka i WOŚP nie jest więc jakimś incydentalnym wybrykiem. Jest wyrazem głęboko zakorzenionych charakterystyk psychologicznych prawicowości w ogóle, a polskiej prawicy w szczególności. Warto je rozumieć, by wiedzieć, co zrobią, gdy wreszcie prawicowcy zdobędą upragniony sukces. Można bowiem wątpić, czy jakikolwiek obiektywny sukces wystarczy dla ukojenia ich wielkiego ego i modyfikacji wizji świata społecznego. Chyba do końca świata i o jeden dzień dłużej będą czuli się niesprawiedliwie niedowartościowani.//// Tak , to formacja ma zwartą ideologię, to jest jakiś rodzaj chemii psychicznej, trzeba to zjawisko analizować. /// A ja ciągle w aurze pisania K Yaloma…Rozwikływanie ludzkich supłów.  I lubię książki wydane w takim formie,  że mieści się na okładce akurat dłoń. Wykorzystam gdzieś cytowane , ironiczne słowa Woody ego Allena : „Nie boję się śmierci, ale nie chcę być obecny, kiedy ona przyjdzie.” ///

PODYSKUTUJ: