Jednak środa

Jednak środa

    Jestem w Arkadii, gdy dopada mnie telefon.. oto arkadie XXI wieku, świątynie handlu…kościoły nowej religii… tam też niestety działają telefony…I już nie ma arkadii, jest groza. Dzwonią z gazowni w Józefowie, zalegamy z opłatą za gaz, zaraz rusza ekipa oprawców, by go nam odciąć……A bez gazu nasz dom ostygnie…Zrzucam problem na Ewę, która w rozpaczy  właśnie przewija Franka… Za chwilę dzwoni kurier. Ma przesyłkę na Rakowiecką… Ależ ja nie mieszkam na Rakowieckiej od wielu lat… Zaczyna mi się to podobać. Kto jeszcze zadzwoni?   

PODYSKUTUJ: