Niedziela

  Rano ledwie jestem w stanie wygrzebać się z siebie… Nie mogłem spać, więc moje nocne wędrówki, najpierw do Ewy , która śpi z przyssanym „kochankiem”, potem do Antosia…a wokół niego tak gęsto od snu, że szybko  z nim zasypiam..W końcu do swego wyziębionego łoża pełnego książek… Dowiaduję się potem, że Antoś przeniósł się do Ewy….Nasze roszady nocne Wstałem późno, a program w radiowej jedynce o 12 ..poczucie, że nie mam nic o powiedzenia… Obudził mnie Antoś okrzykiem- wstawaj, niedługo przyjadę goście… Wejść choćby na chwilę w malarstwo Kasi …  jutro powinienem wysłać tekst do katalogu. Trochę obudziłem się studio. Zawsze głupio mi gadać przy Waldku Kuczyńskim, jak są tematy ekonomiczne, świetny ekonomista w rządzie Mazowickiego  …wcześniej dzielny  opozycjonista, równie jak ja ostry w sądach..Już po programie gadamy o Prezesie, Waldek mówi – wiesz,  on moim  zdaniem skończy w psychiatryku…Wcześniej na antenie wspomniał  że jak wychodził z pałacu prezydenckiego po jakimś spotkaniu, podszedł do niego jakiś jegomość i zasycał …  ” panie Kuczyński , parszywy Żydzie..”. Waldek chyba  nie ma żadnych żydowskich korzeni, ale dla sekty smoleńskiej Żydem jest każdy go bywa w u tego drania i mordercy … Komorowskiego… Za kilka godzin dokładnie do samo powie wujek Romek ..on skończy w szpitalu … gdy trwały urodziny Antosia urządzone dla wujków i cioć.. Obsypany prezentami dostał nawet lunetę …ale części prezentów nie otwiera, za to otwiera telewizor… Już śpi, a nadal połowa nie rozpakowanych..Zasypiając mówi – szkoda, że to przyjęcie już się skończyło,  takie było fajne … Tekst o malarstwie Kasi prawie gotowy, ale wyślę  jednak pojutrze  rano … Jutro tenis i spotkanie z uczniami w gimnazjum im Sendlerowej…będę  im m in. czytał swoje opowiadania , dwa już znają.. Mam do nich wiele pytań… Zapisać je bo zapomnę…  

PODYSKUTUJ: