Miasto średniej wielkości….

Miasto średniej wielkości….

     Od rana zwiedzanie Zawiercia…podobno piękne okolice…Skałki …mam znajomych co się tu wspinali. Widok ze wzgórz na miasto…Mój pomysł… jedziemy do Urzędu Miejskiego ..mówię do Bogdana… może do prezydenta miasta wypada jednak najpierw zadzwonić, uprzedzić.?…. burczy… znam go ..nie wygłupiaj się… I miał rację.. czekaliśmy chwilę …Mówię o braku w mieście, miejsca, rynku, czegoś co może być centrum… sercem miasta, to ten pierwszy krok…on określa następne. Słucha ze zrozumieniem…ale czy na pewno rozumie?  Mówi o pustym budżecie..  dworzec ma być wkrótce remontowany.. Tak, to brama miasta..  myśl…. te polskie dworce.. śmierdzące kloaki…Działacz piłki ręcznej,  jeździ wiele po świecie, ogląda…to też ważne…Musimy zrozumieć, że estetyka, piękno, czystość, to ważna część naszej wolności i demokracji. A jak nie rozumieć, to przynajmniej wiedzieć.   W przedziale…puszysta młoda kobieta i mężczyzna starszy, czyli o zgrozo pewnie w moim wieku, może nawet młodszy,  czytają oboje Newsweeka…ona właśnie mój felieton… mam nadzieję, że nie poznała.. przegryza lekturę kaszanką odwijaną z żołtego papieru…na kolanach gruba księga Hernasa "Barok" czytałem na studiach,  jest już blisko puenty mego felietonu…czy się uśmiechnie? Nie.    Z dworca autobusem.. tak rzadko jeżdżę publiczną komunikacją…..zaskakująco szybko i luksusowo… i te napisy, z głośników nazwy ulic…można czytać gazetę.. Żona samochodem na przystanek.. taka młoda i ładna…  Nie do wiary!  Antoś bardzo zajęty układaniem puzzli, ale wielkie przytulanie… Franek… już okragły, z uśmiechem od ucha do ucha,  wzorzec niemowlaka…  Nadal jakby mój – nie mój… nieustannie się dziwię .. Ewa wczoraj chora, krótko, intensywnie….więc to ode mnie..  na pewno grypa, podobno świńska….niech będzie…byle maluchy nie złapały…   Śmierć Krzysia Kolbergera .. Znałem go… od czasu studiów… Tyle wspomnień… rok 94?…kilkanaście godzin razem…wiozłem go samochodem ze Sztokholmu do Oslo…..Morąg, obóz wojskowy….rok 69?..tylko nam wrastał paznokieć w dużym palcu u nogi, to nas zbliżyło…….  Nekrologi powiedziały mi też szeptem, że  umarł Adam Sikora, profesor filozofii… piękny i mądry wykładowca na polonistyce i ten głęboki, modulowany głos …dziewczyny mdlały na jego widok pieszczone tym głosem. Potem mój kolega… dał mi kiedyś ….niestety… maszynopis swej powieści do czytania z prośbą o ocenę  ..Tyle śmierci wokół… Muszę iść sprawdzić, czy Antoś się nie odkrył, jest w tym mistrzem.

PODYSKUTUJ: