niedziela

dwa dni sam. Dziwny stan. Przestaję oszczędzać czas i szybko ucieka. W Kinie KC  ” O krok od sławy”, marmurowa posadzka dawnego domu partii, te wzory widzieli I sekretarze i tabuny urzędników. Ich konformizm ma dzisiaj nowe, ale podobne partyjne formy . Film o  „chórkach, back stage singers” i jak genialni ludzie nie mogą się przebić. Przebić się- co to znaczy. I tak wszyscy będą zapomniani. Ciekawe że są zauważani, cenieni a jednak przegapiani . Los, pech, jakiś jednak brak. Tak samo jest w literaturze, we wszystkich sztukach. // Na dziedzińcu,  na wielkim ekranie dawne kroniki filmowe. Młodzi patrzą na dawną Polskę, jak na inną planetę. A patrzcie…// Noc, idę na pobliski Skwer Wolnego słowa na Mysiej. (stoi tam dawny gmach cenzury) „Memoriał wolnego słowa” niedawno powstały . Wstęga, jak czarny chodnik ,  z prostego materiału, która nagle zmienia w wywinięty marmur.   Czemu jest czarny. Bo przegraliśmy, myślę o tym jak poczerniała nam wolność słowa. To też mój sukces i moja porażka, dwanaście lat mojego życia.    // Wracając do domu,  widzę autobusy śpiące pod gołym niebem w zajezdni. Poruszający widok . //

PODYSKUTUJ: