sobota

Ta Bydgoszcz chociaż czyścowa nasyciła mnie wrażeniami  i obrazami … Dzisiaj -wymiana komórki na nowy i super nowoczesny smartfonik, napełniła mnie radością niegodną człowieka który boi się każdej nowości technicznej./// Dzieci złapały jakiegoś wirusa, wysoka gorączka i zrobiły się takie grzeczne. // Po raz drugi oglądam „Melancholię” Von Triera, tym razem w tv, a nie na wielkim ekranie ten film jest jeszcze większy swoich apokaliptycznych obrazach.  Genialny, ale tylko ci, którzy są klubie depresji mają do niego klucz, inni tylko wytrychy, reżyser jest w klubie jak najbardziej.  Film o: technikach ludzkiej samoobrony przed grozą życia, o lęku przed śmiercią, o naszym heroizmie i strachu, jak kruche jest nasze istnienie, jak łatwo z życia można zedrzeć skórę, jak kochamy nasze dzieci, jak powstały religie.  I co mi tak bliskie: jak w depresji człowiek nie boi się śmierci, a jej pragnie…// Film nagrałem dla Ewy i obejrzałem go z nią po raz drugi, z równie wielkim wzruszeniem. W jednej z końcowych scen przestaje działać system energetyczny, gaśnie światło. W tym samej chwili zgasło u nas…// Chłopczyk w wieku Antosia został genialnie „użyty”  w tej opowieści aby była ona nasza. I w końcu każdy człowiek czeka aż przyjdzie do niego śmierć, jak planeta Melancholia i łudzi się i oszukuje siebie i innych, jak bohaterowie filmu.By stanąć z nią oko w oko…Tylko my w głębokiej depresji cieszymy się że oto w końcu jest – koniec świata. Jak bohaterka filmu. I tylko dzieci żal, tak bardzo żal…// Gdy wracałem samolotem z Londynu, w mroku nocy,  mojej i tej na zewnątrz, chciałem by się rozbił,  ale Antoś był obok..I ci biedni,  niewinni pasażerowie.. No i tak, na dodatek bydle jesteś, mówiło moje ściskane imadłem sumienie. // Jak Ewa zareagowała? Ze zrozumieniem. Chociaż tylko częściowym, gdyż zna depresję tylko z widzenia…//

PODYSKUTUJ: