środa

u mamy – wiele wzruszeń. // Dzwonię do N. , jest  w szpitalu.  W dramtycznym stanie. Dzięki komórce zbieramy meldunki z umierania ludzi. Przez co świat wydaje się bardziej dramatyczny./// Dzień bez formy, więc bez formy jadę na 20 .40 do Superestacji. Sam siebie wolałbym nie oglądać.///

PODYSKUTUJ: