sobota

Na dworcu w Słupsku,pytam o peron, starszy facet na sportowo z rowerem pod pachą, tez do pociągu, bardzo grzecznie informuje,  że pierwszy i dodaje: „”a przy okazji, chciałem panu podziękować za teksty do paryskiej „Kultury””. Cały dzień w pociągu.  A w przedziale naród Polski. Nie mam tak wiele kontaktów, wiec zawsze w szoku, że ludzi są tacy głupi.  Życzliwy powie – mało świadomi. Kapłan- zagubieni.// Dworzec Wschodni… od razu  biorę się do wymiany koła, ostatni raz robiłem to  w Polonezie, ile tam lat temu .  Śruby oporne, nie da rady bez użyci nogi, łamię mi się klucz Made in France , taksówkarz pomaga. No i jadę moim staruszkiem Citroenem, wiele pamięta, też wysokie śnieżne Alpy w Szwajcarii .  W domu pusto,  moi pod Warszawą, jak smutno, jak rozkosznie…///    

PODYSKUTUJ: