Niewyspany poniedziałek

Niewyspany poniedziałek

    Budzę się niewyspany…próbuję ratować felieton do Zwierciadła….co można uratować o tej godzinie, kiedy w głowie ma się ciepłą papkę.. ..Antoś nie chce wstawać…"jestem zmęczony" mówi… po raz pierwszy słyszę w jego ustach słowo… zmęczenie… W samochodzie głęboko zamyślony… a ja wykonuję akrobacje by ominąć korki, przekleństwem jest przejazd przez tory w Międzylesiu… Antoś nagle z głębin swego zamyślenia -tato, a ja chciałbym  mieć kota. Będzie miał na imię kwiatek…. Wzruszył mnie tą prośbą, ale jeszcze tego "kwiatka" mi brakowało…   Przegrywam znowu macz tenisowy, ale już nieznacznie…bardzo wyrównane zacięte gemy…szczególnie przy skrótach i przy siatce wychodzi brak ogrania…jeśli będe grał trzy razy w tygodniu…zacznę wygrywać…no przynajmniej czasami…  Pisząc w męce i udręce recenzję dla "Naszej Polszy" o książce  "Teczki Giedroycia", znajduję zdanie Redaktora: "Kilka osób, które Wałęsa darzy  zufaniem, to ludzie z nie prawdziwego zdarzenia” . Tak, ludzi można podzielić na tych z prawdziego i nie z prawdziwego zdarzenia…  Jak chronić nasze dzieci przed odłamkami wybuchów naszej złości…po nieprzespanej nocy miałem dzisiaj  takich wybuchów kilka….. ale u mnie to trwa kilka sekund… a potem mogę już bez trudu przeprosić. I widzę małość i głupotę takiego aktu… moja żona niestety chyba nie…. i u niej to trwa o wiele dłużej. Kiedy Antoś wywrócił swieżo wyprane rzeczy…  żalowałem, że nie mamy w domu schronu, gdzie mógłbym się schować z dzieckiem… Powinno się takie rzeczy nagrywać i oglądać na trzeźwo… dla nauki.  Rozmowa z Olgą Haller dla Zwierciadła o seksie – dorośli, dzieci i seks. Olga opowiada, że w wieku 14 lat dowiedziała się co dorośli wyprawiają w łóżku… kiedy potem szła ulicą, to patrzyła ze zgrozą na wszystkich dorosłych…    Ja tak trochę chyba mam do dzisiaj…

PODYSKUTUJ: