z moim dorosłym synem u wydawcy B. Daniel jako prawnik. Sprawa praw do utworów mojej mamy i ojca. Mama zrzekła się ich na rzecz wydawnictwa, nie była to jej inicjatywa. I nie była wtedy poczytalna. Cała ta sytuacja nie jest miła, ani estetyczna i ma swój wymiar praktyczny.
Uczę się na nowo jeździć środkami lokomocji publicznej. Bardzo mi się to podoba.
W „Czarnej Owcy”, biorę korektę powieści. Cieszę się, bo będzie miała twardą okładkę, z piękną grafiką Joasi Wiszniewskiej .
Nasz ogród oszalał od wiosny.
Franio zafascynowany pszczołami. Miał wykład i prezentację o pszczołach w szkole, nabył tu wielką wiedzę, z którą się z nami dzieli, sepleniąc niemożliwie. Niedługo będę specjalistą od pszczół. A Antoś się ich śmiertelnie boi i nie ma na to siły.